To był mój pierwszy tornister. Kwadratowy, kolor kawy z mlekiem. Posiadał od kask w czerwonym kolorze. Był taki piękny piękny. Kiedy go zobaczyłam nie mogłam się doczekać pierwszego dnia szkoły. To było tak dawno a pamiętam jego zapach, pamiętam pakowanie podręczników a zwłaszcza elementarz z małą dziewczynką na okładce. Pamiętam tytuł "Litery". To była chwila, która zakończyła jakiś etap mojego dzieciństwa a zapoczątkowała nowy. Ten skórzany plecak z misiem przy zatrzasku... On będzie w mojej głowie zawsze gdy zamknę oczy. To przymierzanie czy pasuje, ukradkiem wrzucony piórnik od babci w kolorze niebieskim. Otwieranie i zamykanie. I ta radość małej dziewczynki z czerwonymi kokardami we włosach. Bezcenne i piękne chwile...